Od soboty do przyszlej soboty rzucam sobie wyzwanie: cały tydzien robie pinupowy :) Pinupowe ciuchy, makijaz, bycie doskonala housewife (gotowanie w fartuszku mnie czeka i poprawianie makijazu przed przyjsciem meza z pracy). Potrzebuje jakiegos motywu przewodniego, zeby wziac sie do kupy po kiepskim dniu. Moj syn zlamal nos, a kotka, ktora zyla z nami 20 lat usnela snem wiecznym...
Moze nawet upieke ciasto!
Zyczcie mi powodzenia!
Mop? :( [']
OdpowiedzUsuńbiedmy Tomasz, ale ok z tym nosem? Nie bedzie żadnych powikłań?
fajny taki plan, ja dawno nie bylam pin upowa, ostatnio jestem ZWYKŁA, może tez zrobie sobie taki tydzien, ciasto juz mam w planach:P
O rany, strasznie mi przykro :(
OdpowiedzUsuńa Tomaszowy nos, bedzie dobrze? buziaki dla Was :*
(i zycze Ci powodzenia ;) )
Nie Mop, nie Mop.
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem, że skoro udało mi się uciec od tej propozycji, którą Ci wysłałam smsem - i tak nie uciekłam od tematu, bo miałam mieć dzień wolny, wpadłam na moment i i tak musiałam innemu kotu pomóc odejść inaczej niż w rowie w męczarni :/ piernicze takie dni :/
A Tomek będzie wyrywał laski na ten kinol. Albo jak koleś z Airburna już za kilka miesięcy będzie otwerał puszki z piwem na własnej głowie ;)
trzymam kciuki ^^
OdpowiedzUsuńi czekam na zdjęci.a maassę zjeęęęęc.
współczuję i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńa co do makijażu to życzę cierpliwości w poprawianiu szminki, bo jak dla mnie to największa udręka, ale za to daje najlepszy efekt :D
Biedny Tomasz! Nie martw się,nawet złamany nos nie odbierze mu ani krzty uroku.
OdpowiedzUsuń