Nie mam specjalnie o czym pisac, przezywam pewnego rodzaju stagnacje - rano ide na placyk zabaw, robie zakupy, obiad, dziecko spac, kapiel, serial, a wieczorem arkadia.
w tak zwanym miedzy czasie zerkam co i raz na maila, czy przypadkiem nie odpisal jakis przyszly moj pracodawca.
Coraz bardziej czuje, ze potrzeba mi jakiejs stalej aktywnosci fizycznie, bo przeradzam sie - doslownie - w kartofla.
Musze pokupowac dziecku bajki disneya ;) nadal je ogladam z przyjemnoscia.
Fuckyeah disney
uwielbiam bajki disneya i tez planuje zgromadzic wszystkie ulubione:)
OdpowiedzUsuńwlasnie niestety siedzenie w domu sprzyja przemianie w kartofla, ja tez kartofleje niestety a za żadne skarby nie moge zmusic sie do biegania, czy jakichkolwiek ćwiczeń;/ jedyny moj postęp to jedzenie płatków na 2 z trzech posiłkow dziennie:(
Powodzenia w dostaniu pracy. Dla Ciebie i dla mnie ;)
Dzisiaj nastąpiła mała zmiana - arkadia była o 6 rano :D
OdpowiedzUsuńZ disneya nie zapomnę nigdy tekstu z "Króla Lwa" - Pumba: Nażarłem się jak dzika świnia. Timon: Jesteś dziką świnia.
Dziewczyny, łatwo zmienić się w kartofelka, ale później z powrotem w fryteczkę to już trudniej jest. A wiem co pisze, bo mi udało się przejść tą drogą tam i z powrotem.
I wybaczcie, że się tak wpieprzam ni z tego, ni z owego, ale u mnie też nastąpiła stagnacja i nuda, a tego bloga całkiem przyjemnie się czyta.
I zdjęcia też się przyjemnie ogląda.
Pozdrawiam
Vognir
A ponieważ jesteśmy w realnym świecie, to:
Pozdrawiam
Przemek
Mogłabys napisac, z jakiej bajki jest pierwszy obrazek ?:)
OdpowiedzUsuńze 101 dalmatynczykow
OdpowiedzUsuń