czwartek, 10 listopada 2011

Lajf is lajf tata nanana

Bah, musze miec nowa ksiazke;) Narodziny Gubernatora - zapowiada sie kawalek mocnej literatury. Nie ma nic bardziej relaksujacego niz czytanie o apokalipsie zombie, a potem drzenie ze strachu, czy sobie poradze. Dzisiaj ide na zjazd arki, za dwa dni na koncert, bede dwa razy w kinie w tym tygodniu. Czuje sie swietnie.
Tylko moj szczur ma znowu guza, ktory jest wieszy od jego glowy. I nie da sie usunac. zawsze musi byc jakies ALE.


2 komentarze:

  1. Piękny kawał mięcha się zapowiada (o książce mowa, heh).

    OdpowiedzUsuń
  2. Marian :( Co Ty ostatnio swoim zwierzakom same nowotwory pod choinke przynosisz? :/

    OdpowiedzUsuń