środa, 6 lipca 2011

Czurne czurne czurniejsze

Z racji tego, ze farbowanie pigmentum castellani na rozjasnionych wlosach, mimo wspanialych efektow wizualnych, zepsulo totalnie moje wlosy, musialam je podciac i pofarbowac na czarno. Musza odpoczac.
Niestety rozowe wlosy doczekaly sie tylko jednej sesji zdjeciowej, z ktorej autentycznie NIE JESTEM zadowolona, wiec pamiatke po tym pieknym kolorze wlosow bede miala tylko na zdjeciach z imprez.

Jak zrobić różowe włosy za pomocą pigmentum castellani?
Generalnie nie jest to latwe, bo pigmentum castellani jest płynne i bardzo bardzo brudzące. Ja sie zaopatrzylam w lateksowe rekawiczki i krocie wacikow. Na poczatku zmudnie nakladalam wacikami na rozjaśnione wcześniej włosy i to jest najlepszy sposob dla osob, ktore robia sobie pasemka. Mi w koncu zabraklo mi cierpliwosci, wlazlam do wanny i wlewalam sobie pigmentum na wlosy malymi porcjami rozsmarowujac.Nie pachnie to najlepiej, nawet po soczystym splukaniu i potraktowaniu szamponem wlosy pachnialy dosc osobliwie.Ja nie musze myc glowy czesto, wiec mi jedna aplikacja starcza na miesiac.Ze skóry schodzi bardzo opornie, ja zmywalam sobie wodą po goleniu mojego mężczyzny.

z Ola i Malina :) kocham to zdjecie za kolory, nasze miny i ogolna kompozycje :D


Zdjecie z owej sesji, sam pomysl, plener i modelki byly super :) Zdjec jest roznych pare i tworza pewna historie. Ale modelkowo sie nie popisalam jakos tam specjalnie, wiec pokaze tylko jedno ;)




Ja za to nie mam zamiaru dzisiaj wychodzic z domu, zajme sie porzadkami i moim spoznionym, ale pieknie wygladajacym prezentem imieninowym.

W ogole wczoraj oddalismy sie jedzeniowej rozpuscie idac do "U kucharzy" i oczywiscie musialam wpasc na mojego bylego Prezesa. Szansa jedna na milion, bo Prezes nie jest z Warszawy. Pozostalam niezauwazona, ale jakies takie dziwne uczucie mnie dotknelo, ze moze trzeba zaczac rozgladac sie za jakas praca. Tylko w ogole nie mam pomyslu ;) Ktos chce mnie za pracownice?! :P

9 komentarzy:

  1. drillerkiller6 lipca 2011 15:44

    wg mnie Ty najbardziej sie popisalas modelkowo, swietne moglyby byc te zdjecia, bo fajny pomysl ale jakos ujecia niebardzo (ja sie nie znam ale inaczej bym to zrobila :P) kto je wogole robil?

    OdpowiedzUsuń
  2. koles z przypadku, w ogole nic nie mowil podczas sesji, jak pytalam sie o ustawienie, to zawsze mowil ze dobrze... a potem dostaje cos takiego i jakos nie jestem zdziwiona :P
    pomysl byl bardzo fajny i mysle, ze mial wiecej potencjalu niz zostalo wykorzystane ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć ;) czytałam Twojego bloga na pingerze. Podoba mi się Twój klimat ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog, dużo ładniej u Ciebie tutaj aniżeli na pingu. a jak właściwie działa castellani na włosach? i z czym sie to generalnie je? ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. szczerze mowiac, to Ty dalas rade najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i tak naprawde wyszlo kto potrafi modelkowac ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bez przesady, aż tak źle nie wyszlo. ja jestem zadowolona,nina z tego co wiem też. Nie miałaś wyjść jak sex bomba tylko jak zakapior z pragi i cel został osiągnięty. Co do modelowania to wszystkie zagrały to dobrze,chodz miałam dziwne wrażenie, że nie dokonca sie "wyluzowałaś" na tej sesji(z drugiej strony byla to jedyna sesja jaką miałyśmy wspólnie, więc moze tak poprostu masz;]). Od co moje zdanie

    OdpowiedzUsuń
  8. Sixior: nie bylam wyluzowana, bo mialam byc zakapiorem w koncu :P To dobrze, ze wam sie podoba, mi sie nie podoba glownie przez moje ulozenie na zdjeciach, tak z dupy troche, moglo byc lepiej. Ale to moja trzecia sesja w zyciu, jeszcze wszystko przedemna ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Steele X:
    Dziala tak, ze rozowymi je robi, nakladasz wacikiem na rozjasnione i zyc nie umierac

    OdpowiedzUsuń