niedziela, 10 lipca 2011

ładne bo brzydkie






A to juz dla mnie... gdyby w zyciu mi nie wyszlo.

2 komentarze:

  1. To ostatnie istotne. Zwłaszcza biorę to do siebie przez wzgląd na namiętne podczytywanie Harrego przez ostatnie dwa tygodnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sfinksy uwielbiam miłością wielką i absolutną. Łysego królika jeszcze nie widziałam,ale da się zrobić ;) Uważam iż co ogólnie uważane jest za brzydkie jest piękne.

    OdpowiedzUsuń