piątek, 16 września 2011

Sama siebie zadziwiam...

Duzo sie dzialo w tym tygodniu, niestety niespecjalnie na plus.
Zmienilam sobie kierunek studiow. Mam dosc pakowania moich dobrych checi i kasy w cos do czego sie nie nadaje.
Moj 20 letni kot ma raka pluc.
Moj szczur mial operacje.
Moje dziecko lekko sie rozchorowalo, siedzialam z nim w domu = przytylam tysiac kilo.
A teraz latorosl spi juz 4 godzine, do czego nie jestem przyzwyczajona. Jakos mam tak duzo czasu dla siebie, czego zawsze niby potrzebowalam, a jakos tak dziwnie bez dziecka siedziec w domu. Wczoraj Tomek popsul mi kindla, wiec z braku laku zabralam sie za cwiczenia (!!!) i chyba podepne to pod codzienna drzemke mojego synka.
A generalnie to chcialam dac zdjecia ciuchow i na tym skonczyc. Ale musialam zrobic podsumowanie.

 Wracam do kolorowania wlosow.









TO JEST GENIALNE!


3 komentarze:

  1. Co tam teraz będziesz studiować Margaju?

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie wlosy machniesz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakies tam dziennikarstwo bede pewnie studiowac, a grzywe sobie machne standardowo na niebiesko

    OdpowiedzUsuń