poniedziałek, 9 stycznia 2012

O nieobecnosci, niecnosci i niebieskich migdalach

Oh dzieki Ci, anonimowy gosciu za przypomnienie! Te notke mialam napisac juz dawno temu. Powod, dla ktorego od dawna nic sie tu nie pojawia jest dosc prozaiczny - moj laptop juz dogorywa sklejony tasma klejaca (znany i lubiany przezemnie sposob, zaskakujaco skuteczny) a ja korzystam sobie z ipada, ktorego dostalam na gwiazke od mojego lubego. Bylam baaaaaaaaaardzo grzeczna ;) docieramy sie juz, pisanie nie sprawia mi takiej krzywdy jak kiedys, ale jecze nadal bladze w AppStorze w poszukiwaniu przydatnych, niestety koniecznie darmowych aplikacji, gdyz nie korzystam ze swojej karty kredytowej, tylko pozyczonej ;) tak wiec jak naucze sie wklejac tu zdjecia, pisac elaboraty z predkoscia swiatla, to bedzie sie tu duuuzo dzialo. Albo jak kupie sobie nowego laptopa, chociaz, jak ZAWSZE, moj dom jest przepieknie wysprzatany, czytam ksiazki i ogolnie costam robie wiecej ze soba... Gdy nie gram w Arke ;) Gorzej z nauka, bo chociaz bardzo chce sie uczyc (serio) to jakos mi nie wychodzi...

4 komentarze:

  1. lol moj lap tez dogorywa nekany uszkodzeniamy wewnatrz i na zewnatrz..ale chyba na ipada sie nie odwaze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widac nie umiem jeszcze nawet justowac tekstu... Ale powoli, powoli ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę bardzo :]

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nie znoszę ipada tak samo jak iphona. Urgh. Toz to kompletnie nieludzkie urzadzenie jest.

    OdpowiedzUsuń